Rozdział z dedykacją dla Emilki . < 3
Wiele osób pisze mi na GG że nie wiem jak wygląda Jey. Więc obejrzyjcie filmik na YT >klik<
Jak myśle że będę musiała go przedstawić w złym świetle to mi jest przykro bo on taki słit. xD
A teraz czytajcie . < 3
Oczami Justina Nel usiadła koło mojego łóżka i dalej nie odrywała wzroku od podłogi. Po chwili spojrzała na mnie ale to nie trwało długo. Nic się nie odzywałem tylko czekałem na jej kolejny ruch. Kilka minut później ponownie na mnie spojrzała.
- Justin, przepraszam. To wszystko moja wina... - Schowała twarz w dłonie a wtedy łzy z policzków znalazły się na jej brodzie. Zawsze gdy płakała źle się z tym czułem, potrafiłem zrobić wszystko aby się uśmiechnęła choć na chwile.
- Nel, proszę cie nie mów tak a zwłaszcza nie płacz bo nie mogę patrzeć na twoje łzy, to nie twoja wina. To ja jechałem jak wariat.
- Justin ale to ja potraktowałam cie jak śmiecia. Gdyby nie ja to by nic takiego się nie stało... jestem pieprzoną arogancką egoistką...
- Proszę cie przestań. - Przesunąłem się na bok łóżka. - Usiądź koło mnie. - Nel zajęła miejsce na krawędzi łóżka. Spojrzałem jej głęboko w oczy i przysunąłem jej twarz do swojej.
- Kochasz mnie jeszcze ? - Wyszeptałem. Po jej policzkach spłynęła kolejna porcja łez którą otarłem kciukiem. - Bądź szczera. To dla mnie ważne, chce wiedzieć czy jest jeszcze szansa abyśmy byli kiedy kolwiek razem. Ty i ja na zawsze.
- Ja nie wiem, po prostu nie wiem. Mam mętlik w głowie.
- Może masz mętlik w głowie ale gdzieś w głębi serca mnie kochasz. Ty po prostu nie potrafisz mnie tutaj kochać przez to co się stało. Powiedz czy tak nie jest ? - Znowu odwróciła swój wzrok. - Patrz mi w oczy, czy to naprawdę takie trudne ? Zachowujesz się jakbyś miała coś do ukrycia przede mną.
- To nie tak...
- A jak ?
- Mam być szczera ? - Pokiwałem twierdząco głową. - Chciała bym żeby znowu było tak jak dawniej, żeby tamte wspaniałe momenty powróciły i żebyśmy byli na zawsze razem ty i ja. Tylko ... ehh...Bo widzisz... ja mam kogoś. - Odrazu ogarnęłam mnie niewyobrażalna złość i pustka.
- Jak to masz kogoś... ?! - Nel zacisnęła włosy w pięści i zaniosła się głośnym szlochem. Wstała z łóżka i zrobiła rundkę wokół pomieszczenia próbując się uspokoić. Po chwili przystanęła i chciała coś z siebie wykrztusić ale nie dała rady. Odgarnęła włosy z twarzy i tyle co zdołałem odczytać z jej ust to "Nie mogę, sorry". Wybiegła z sali. Pozwoliłem łzą wypłynąć na powierzchnie, nie mogłem tego dusić w sobie. Chwile później przyszła Payton z Chrisem, cholernie ciężko było mi udawać że wszystko jest dobrze bo nie było. Nadal do mnie nie docierało że Nel ma kogoś. Gdy skończyła się pora odwiedzin zawołałem pielęgniarkę. Poprosiłem ją o kartkę i o coś do pisania. Chwile później dostałem to o co prosiłem plus kilkadziesiąt zdjęć do podpisania dla córek personelu. Miałem dosyć już tej całej sławy która całkiem rozwaliła mi życie prywatne. Miliony wrzeszczących fanek, drugie tyle anty fanów i zero prywatności, najchętniej rzucił bym to i zaszył gdzieś na odludziu w Tennessee. Usiadłem wygodnie, trochę pomyślałem a po chwili piosenka była gotowa. (Tytuł "Stuck in the moment". Przeczytajcie tłumaczenie, sorry jak są jakieś błedy w nim ale nie mam czasu sprawdzać)
With you, / Z tobą,
With you, / Z tobą,
I wish we had another time, / Chcę żebyśmy byli w innym czasie,
I wish we had another place... / Chcę żebyśmy byli w innym miejscu ...
Now Romeo & Juliet, / Teraz Romeo i Julia,
They could never felt the way we felt, / Mogliby nigdy nie czuć tego, co my czujemy,
Bonnie & Clyde, / Bonnie i Clyde,
Never had the highlight, / Nigdy nie mieli ważnego wydarzenia.
We do, / My mamy,
We do... / My mamy...
You and i both know it can't work, / Oboje wiemy, że to nie zadziała,
It's all fun and games, / To wszystko jest pełne zabawy i gry,
'til someone gets hurt, / Do czasu aż się kogoś nie zrani,
And i don't, I won't let that be you... / Nie pozwolę, żebyś to była ty...
Now you wanna let go, / Teraz chcesz odejść,
And i wanna let you know, / A ja chcę, żebyś wiedziała,
There might be something real between us two, who knew? / To może być coś prawdziwego między naszą dwójką, kto wie?
Now we don't wanna fall but, / Teraz nie chcemy upaść ale,
We're tripping in our hearts and it's reckless and clumsy, / potykamy się w naszych sercach to jest lekkomyślne i niezdarne,
'cause i know you can't love me here... / Ponieważ wiem że nie potrafisz mnie tutaj kochać...
I wish we had another time, / Chcę żebyśmy byli w innym czasie,
I wish we had another place, / Chcę żebyśmy byli w innym miejscu,
But everything we have is stuck in the moment, / Ale wszystko co mamy tkwi w momencie,
And there's nothing my heart can do, / I tutaj nie ma nic, co moje serca może zrobić,
To fight with time and space 'cause, / Dla kłótni z czasem i przestrzenią ponieważ,
I'm still stuck in the moment with you... / Ciągle tkwię w momencie z tobą...
See like Adam & Eve, / Jak Adam i Ewa,
Tragedy was a destiny, / Tragedia była przeznaczeniem,
Like Sunny & Cher, / Jak Sunny i Cher,
I don't care, / Nie obchodzi mnie to,
I got you baby... / Mam ciebie kochanie...
See we both, / Zobaczmy obydwoje,
Fightin' every inch of our fiber, / Walczymy każdym calem naszego włókna,
'cause in a way, / Ponieważ na drodze,
It's gonna end right but, / To będzie koniec ale słusznie
We are both too foolish to stop... / Obydwoje jesteśmy za mało mądrzy aby przestać
Now you wanna let go, / Teraz chcesz odejść
And i wanna let you know, / a ja chcę, żebyś wiedziała
There might be something real between us two, who knew? / To może być coś prawdziwego między naszą dwójką, kto wie?
Now we don't wanna fall but, / Teraz nie chcemy upaść, ale,
We're tripping in our hearts and it's reckless and clumsy, / potykamy się w naszych sercach to jest lekkomyślne i niezdarne
'cause i know you can't love me here... / Ponieważ wiem, że nie potrafisz mnie tutaj kochać
I wish we had another time, / Chcę żebyśmy byli w innym czasie,
I wish we had another place, / Chcę żebyśmy byli w innym miejscu,
But everything we have is stuck in the moment, / Ale wszystko co mamy tkwi w momencie,
And there's nothing my heart can do, / I tutaj nie ma nic, co moje serca może zrobić,
To fight with time and space 'cause, / Dla kłótni z czasem i przestrzenią ponieważ,
I'm still stuck in the moment with you... / Ciągle tkwię w momencie z tobą...
I wish we had another time, / Chcę żebyśmy byli w innym czasie
I wish we had another place, / Chcę żebyśmy byli w innym miejscu
'cause everything we did, / Ponieważ wszystko co zrobiliśmy
And everything we have is stuck in the moment, / i wszystko co mamy tkwi w momencie
Yeahhh...
I wish we had another time, / Chcę żebyśmy byli w innym czasie,
I wish we had another place, / Chcę żebyśmy byli w innym miejscu,
But everything we have is stuck in the moment, / Ale wszystko co mamy tkwi w momencie,
And there's nothing my heart can do, / I tutaj nie ma nic, co moje serca może zrobić,
To fight with time and space 'cause, / Dla kłótni z czasem i przestrzenią ponieważ,
I'm still stuck in the moment with you, / Ponieważ ciągle tkwię w momencie z tobą,
Yeah,
Whoa whoa...
*
Przez ostatnie dwa tygodnie aż do wczoraj musiałem gnić w tym szpitalnym łóżku, jeść papki a najgorsze to spotykać się z podnieconymi córkami personelu szpitala. To powinno być zabronione i pewnie było ale nikt nie zwracał na to uwagi. Od tamtego dnia nie widziałem Nel, nie przyszła ani razu, chciałem napisać albo zadzwonić ale to nie miało by sensu bo zapewne nie chce mnie już znać. bo po jaką cholerę jej ktoś kto cięgle ją rani i doprowadza do płaczu... Pytałam się Chrisa oraz Pay co u niej ale nie chcieli o tym gadać. To mogło oznaczać tylko jedno albo się całkiem załamała albo teraz dobrze się bawi ze swoim nowym chłopakiem, podejrzewam że to drugie. Całkiem straciłem chęć do życia. Oczami Nel
Znowu to samo, obudziłam się cała we łzach i zalana potem. Każdej nocy ten sen stawał się bardziej realny i towarzyszyły mu silniejsze emocje. Byłam na skraju załamanie nerwowego. Cały czas musiałam udawać sztuczny uśmiech przed Jeyem i aparatami, czasem też grałam przed Chrisem ale to nie miało sensu bo on znał mnie na wylot. Jedynie Pay mogłam się wypłakać i wiedziałam że choć trochę mnie rozumie. Cały czas próbowała mnie zaciągnąć do Justina ale ja byłam pewna że nie chce mnie znać po tym co się stało w szpitalu. Całkowicie dałam pochłonąć się pracy bo tylko tam nie myślałam o życiu prywatnym.
Poszłam do łazienki i wzięłam ciepłą kąpiel. Zrobiłam dużo piany, zapaliłam kilka świeczek oraz puściłam piosenkę "Down to Earth" a następnie "Common Denominator". JB miał tam taki spokojny głos który zawsze mnie uspokajał i dostawałam motyli w brzuchu. Mogłam wtedy całkowicie zapomnieć o problemach i otaczającym mnie świecie. Gdy woda zrobiła się chłodna wyszłam z wanny i wytarłam dokładnie całe ciało. Wtarłam kokosowy balsam po czym ubrałam zwykłe białe bikini a na to liliowy krótki szlafrok. Zrobiłam lekki makijaż i wyprostowałam dokładnie każde pasmo włosów. Zeszłam do kuchni, na lodówce zostawiłam karteczkę dla mojej współlokatorki "Pay wychodzę dzisiaj wcześniej nie wiem kiedy wrócę, nie martw się." Wróciłam na górę i założyłam białą zwiewną sukienkę za kolana. Wyszłam na plaże, lekki wiaterek rozwiewał moje włosy a wschodzące słońce muskało moje ciało. Postanowiłam pójść na mały pomost, który jest oddalony od plaży. To miejsce zakrywały palmy, krzewy i głazy, po których trzeba przejść, aby się tam dostać. Mocząc gołe stopy, który zwisały mi bezwładnie do wody, położyłam się na drewnianych belkach po czym zamknęłam oczy. Obudziłam się zapewne po kilku godzinach, słońce nieźle prażyło i znajdowało się wysoko na horyzoncie.
- Wreszcie cie znalazłem, a więc tutaj się ukrywałaś. - Usłyszałam głos Jeydona. Gdy się odwróciła zobaczyłam jego postać zbliżającą się do mnie w szybkim tępię. Usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem po czym pocałował w policzek. Nic się nie odzywałam tylko patrzyłam pustym wzrokiem w nieistniejący punkt na morzu. Momentami miałam już dość Jeydona ale mimo to byłam z nim, nie byłam pewna ale chyba na siłę. - Co się nie odzywasz ? - W odpowiedzi wzruszyłam tylko ramionami i spuściłam wzrok.
- Myślę. - Wyszeptałam po chwili nieco zachrypniętym głosem.
- O czym ?
- I tak nie zrozumiesz...
- A może zrozumiem, dlaczego zakładasz że nie ?
- Bo po prostu to wiem. Możesz już iść ? Chce pobyć troche sama dlatego tutaj przyszłam.
- Nie zostawię ciebie tutaj samej.
- To ja ciebie tutaj zostawię. - Zsunęłam jego rękę z mojego ramienia i wstałem. Zrobiłam kilka kroków po czym się odwróciłam. - Nawet nie waż się za mną iść. - Powiedziałam głośno. - Już nigdy więcej. - Po chwili wyszeptałam tak aby tego nie usłyszał. Ruszyłam w drogę, nie miałam konkretnego celu lecz po chwili go znalazłam, po prostu szłam brzegiem plaży aż w końcu dotarłam na miejsce.
Zadzwoniłam dzwonkiem a po kilkunastu sekundach drzwi się uchyliły.
- E...Payton i Chrisa nie ma... Przed chwilą wyszli. - Justin zrobił krok do tyłu a ja dwa do przodu. Zarzuciłam mu ręce na szyje i wtuliłam się w niego całym ciałem.
- Przyszłam do ciebie. - Wyszeptałam mu do ucha. Justin niepewnie położył ręcę na mojej talii, po chwili jedną przeniósł na moją głowę a drugą na plecy.
- Co się stało ? - Wymamrotał pod nosem.
- Tęsknie za tobą skarbie.
- Ja też... - Justin odsunął mnie od siebie i położył ręce na moich ramionach. - Czy ty powiedziałaś skarbie ? - Pokiwałam twiedząco głową i znów znalazłam się w jego czułych objęciach.
* * *
Eh... tyle dni bez neta = masakra.
Ale były też tego plusy... np. Wymyśliłam III część opowiadania... tylko nie wiem czy będę ją pisać bo ile można czytać o losach Nel i Dżastonka ? ; D I jak z czasem będzie... Ale do tego jeszcze dużo czasu więc pomyśle nad tym.
Od jutra będę mogła informować już tak jak dawniej o rozdziałach. Następny postaram się dodać w poniedziałek. Sorry ze błędy jeżeli się pojawiły bo napewno.
Do następnego. ; *
Ps. 41 <~~