czwartek, 5 sierpnia 2010

Rozdział 43 - That should be me

- A ty nie na lotnisku ? - Zapytał mnie się Chris.
- No jakoś nie. Poprosiłam Justina aby pojechał bo od was to żadnej pomocy nie ma.
- Jak to Justina ? Kiedy ty się z nim widziałaś ?
- Nie ważne. - Trzasnęłam drzwiczkami od szafki jak tylko umiałam najgłośniej aby wkońcu coś do nich dotarło. Wyjęłam mięso, warzywa i różne przyprawy. - No może się chociaż tym zajmiecie, bo ja muszę uszykować im pokoje. -Wyszłam szybko z kuchni i poszłam na góre zrobić to co miałam. Uszykowałam trzy łóżka. Chwile później zeszłam na dół i zajęłam się rozkładaniem wielkiego baldachimu bo zaczęło padać. Pierwszy raz od kąd jestem w LA, ale mam nadzieje że to nie zepsuje dzisiejszych planów. Potem poszłam zobaczyć co się dzieje w kuchni, odziwo to o co prosiłam było zrobione.
dwie godziny później
Nie mogłam opanować tego co się działo w domu. Caitlin cały czas przepychała się z Chrisem, Justin z Dannym i Mikey oglądali mecz przy czym komentowali wszystko krzykiem a Pay to co zawsze jeżeli nie przebywa z Chrisem, lustrowała każdy ruch Jeydona i wysyłała mu gniewne spojrzenia. Tak zaprosiłam go i całkiem o tym zapomniałam.  Grill został odwołany z powodu burzy więc postanowiłam zrobić spaggeti. Zamiast też się "dobrze" bawić musiałam stać przy garach. Wkońcu kolacja była gotowa, usiedliśmy przy stole, wszyscy oprócz mnie śmiali się i rozmawiali ze sobą,. No ale jak można mieć dobry nastrój gdy "ktoś" cały czas trzyma swoją rękę na wewnętrznej stronie twojego uda i obdarowuje "sztucznymi" całusami w policzek ? No może jeszcze Justin nie miał dobrego humoru widząc że to właśnie Jey tak postępuje wobec mnie... A ja czułam się jak tania dziwka która puszcza się za frytki z mcdonalds'u, z objęć Jeydona do Justina a potem znów do Jeydona.
Oczami Caitlin
Fajnie jest znowu po latach siedzieć razem przy jednym stole, gadać i śmiać się. Nie rozumiem dlaczego Payton nie lubi Jey'a... wydaje się spoko. Tylko Nel się dziwnie zachowuje, jest cicha a jej grymas na twarzy układa się w uśmiech jeżeli można tak nazwać.
- Nel, źle się czujesz bo masz dziwną minę ? - Zapytał się Danny. Nel upuściła widelec na prawie pusty talerz i zapanowała cisza. Prychnęłam pod nosem po czym przegryzła górną warge i uśmiechnęła się sztucznie.
- Hm... ciekawe jaką ty miał byś mine gdyby za każdym razem gdy ten on - wskazała palcem na Justina - spojrzy na ciebie ten o - wskazała na Jeydona - pakuje ci ręce pod sukienkę i za każdym razem ląduje ona wyżej aż w końcu dotyka twojej kobiecości. - Przechyliła głowę lekko w prawo i z jeszcze większym sztucznym uśmiechem czekała na odpowiedź Dannego. Ten się zaczął jąkać i nic nie mógł powiedzieć. - A może ty skarbie coś powiesz ? - Powiedziała słodkim głosikiem po czym spojrzała na Jeydona i rozczochrała pieszczotliwie jego włosy. - Mam lepszy pomysł. Odrazu mnie przeleć na oczach Justina, tu i teraz na stole, bo ty tylko o tym marzysz aby mu dopiec. No to jak będzie ? - Uniosła brwi do góry i czekała na jego odpowiedź. Panowała grobowa cisza, nikt nawet nie miał odwagi wydać z siebie jakiego kol wiek odgłosu. Po chwili Nel spojrzała na każdego z osobna po czym wzięła swój talerz który dosłownie wrzuciła do zlewu i który z pewnością pęk na pół. Dalej nie pozbyła się swojego sztucznego uśmiechu, podeszła do stołu przy którym siedzieliśmy i spojrzała na wszystko co na nim stało. Chwyciła do połowy pełną butelkę wina i wyszła z kuchni. W takim stanie nigdy jej nie widziałam, chociaż bywało z nią różnie.
- Pójdę do niej. - Powiedział Jey i wstał od stołu. Justin uderzył pięścią o stół i również wstał.
- Ty pierdolony dupku, czy ty kurwa nadal nie pojełeś że masz ją zostawić ? Jeszcze raz ją tknij to pożałujesz.
- A co mi zrobi taka baba jak ty ? - Powiedział Jeydon i w tym momencie wyszedł, przez okno zauważyliśmy że wsiadł do auta i odjechał. Payton odrazu zaczęła rozluźniać atmostwere ale to nie miało sensu. Justin ubrał bluzę i wyszedł drzwiami od strony plaży.
Oczmi Nel
Czułam się jak idiotka z tym uśmiechem na twarzy. Chwyciłam butelke ze stołu i wyszłam z kuchni, szybko pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz aby nikt nie miał prawa wejść. Chwyciłam szklanke która stała na moim biurku (ciekawe skąd ona tam się wzieła) i zapełniłam do połowy winem. Wziełam kilka łyków po czym ją odstawiłam "Alkohol nie jest dobrym rozwiązanie, nie mam zamiaru skończyćjak mój ojciec" - pomyślałam sobie. Poszłam do łazienki i obsunęłam się na zimne kafelki szlochając. Było ze mną źle, nie wiem jak to opisać. Czułam się jak w jakiejś chorej grze w której nie dało się wygrać przezco nie miała końca. Nie miałam na tyle siły aby stanowczo powiedzieć Jeydonowi nie a do swojego serca wpuścić Justina. Weszłam pod prysznic aby chodź na chwile oderwać się od żeczywystości i puściłam "Down to Earth" która zawsze pomagała, ale nie tym razem. Jakieś 20 minut puźniej wyszłam z łazienki i się ubrałam w ciuchy które leżały na wierzchu, czarne spodenki i biała koszulka w paski z trzema kokardkami. >klik< . Wyszłam na balkon i usiadłam na leżaku, siedziałam tam bardzo długo w ciszy aż w pewnym momencie usłyszłam dźwięki i gatary głos Justina który dobiegał z dołu. >podkład<

Everybody's laughing in my mind / Każdy się śmieje w moją twarz
Rumors spreading 'bout this other guy / Potki rozpuszczają się o tym innym typie
Do you do what you did when you did with me / Czy wiesz co zrobiłaś gdy byłaś ze mną
Does he love you the way I can / Czy on kocha Cię w taki sposób jak ja
Did you forget all the plans that you made with me /czy zapomniałaś o wszystkich planach jakich miałaś ze mną?
'cause baby I didn't / bo kochanie ja nie

That should be me / To powinnienem być ja
Holdin' your hand / Trzymać twoje dłonie
That should be me / To powinnienem być ja
Makin' you laugh / Sprawać że się śmiejesz
That should be me / To powinnienem być ja
This is so sad / To jest tak smutne
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
Feelin' your kiss / Czuć twoje usta
That should be me / To powinnienem być ja
Buyin' you gifts / Kupować ci prezenty
This is so wrong, / To jest źle
I can't go on, / Nie moge odejść
till you believe that / Póki nie uwierzysz że
That should be me / To powinnienem być ja


You said you needed a little time / Powiedziałaś że potrzebujesz troche czasu
for my mistekes / dla moich błędów
It's funny how you use that time / to jest śmieszne jak wykorzystujesz czas
to have me replaced / aby mnie otrzymać
But did you think that I wouldn't see you out at the movies / ale nie pomyślałaś że zobacze Cię w kinie
Whatcha doin' to me / co robisz ze mną
you're taken' him where we used to go / bierzesz go tam gdzie chodziliśmy
Now if you're tryin' to break my heart / teraz jeżeli próbujesz złamać moje serce
it's working 'cause you know that / to działa bo wiesz że

That should be me / To powinnienem być ja
Holdin' your hand / Trzymać twoje dłonie
That should be me / To powinnienem być ja
Makin' you laugh / Sprawać że się śmiejesz
That should be me / To powinnienem być ja
This is so sad / To jest tak smutne
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
Feelin' your kiss / Czuć twoje usta
That should be me / To powinnienem być ja
Buyin' you gifts / Kupować ci prezenty
This is so wrong, / To jest źle
I can't go on, / Nie moge odejść
till you believe that / Póki nie uwierzysz że
That should be me / To powinnienem być ja


I need to know should I fight / Muszę wiedzieć powinnem walczyć
for our love for this long / dla naszej miłości tak długo,
It's getting harder to shield / to staje się trudniejsze do osłony
this pain in my heart / ten ból w moim sercu

That should be me / To powinnienem być ja
Holdin' your hand / Trzymać twoje dłonie
That should be me / To powinnienem być ja
Makin' you laugh / Sprawać że się śmiejesz
That should be me / To powinnienem być ja
This is so sad / To jest tak smutne
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
That should be me / To powinnienem być ja
Feelin' your kiss / Czuć twoje usta
That should be me / To powinnienem być ja
Buyin' you gifts / Kupować ci prezenty
This is so wrong, / To jest źle
I can't go on, / Nie moge odejść
till you believe that / Póki nie uwierzysz że
That should be me / To powinnienem być ja

Gdy piosenka się skończyła zobaczyłam jak Justin idzie w strone podjazdu na którym stało jego auto.
- Czekaj ! - Krzyknęłam i szybko zbiegłam na dół. Zobaczyłam jak pakuje gitere do swojego samochodu. - Gdzie jedziesz ?
- Do domu.
- Dlaczego ?
- Bo jest puźno, i widać mnie nie potrzebujesz.
- Co ty wygadusz ?
- To co widze.
- Justin, ale ty piłeś ... poza tym nie gadaj takich głupot !
- Tylko jedno piwo, nic mi nie będzie.
- Nigdzie nie jedziesz, zamów chociaż taxi...
- Nie potrzebna mi. Poradze sobie sam. - Justin wsiadł do auta i odpalił silnik. Nie miałam zamiaru dać mu odjechać więc oparłam się o jego maske.
- Nel, odpuść. - Powiedział obojętnie.
- Nie.
- Zabierz ręcę z maski, nie chce zrobić ci krzywdy !
- Nie !
- I tak musze wycofać do tyłu !
- Prosze bardzo. - Widać było że zacisnął mocniej pięści na kierownicy po czym przygryzł dolną warge i odjechał z piskiem opon zostawiając czarne ślady. Obsunęłam się na kolana i dłonie w efekcie czego scharatałam je oraz potłukłam...
* * *
Nie wierze że to już 43 rozdział . ; ) No ale jest... Następny będzie jak zobacze conajmniej 43 komentarzy, bo wiem że stać was na tyle. ; 3
I jakby co to Justin nie będzie mieć wypadku bo to było by nudne.
Followujcie mnie na TWITTERZE . Proosze . < 3
Nie chciało mi się poprawiać literówek i ortgrafii więc sorry za utrudnienie czytania.  ; D
A mam jeszcze prośbe, jak piszecie jakieś blogi wysyłajcie mi na GG bo nudno mi. Nie ważne czy o stardoll, kwiatkach czy opowiadania.
Robie też nagłówki na blogi.
Do następnego. ; ****
EDIT: Przepraszam za ten (chyba) rażący niebieski, ale nie chce mi sie już poprawiać.

69 komentarzy:

Claudia-x3 pisze...

oł jeea xD

taki fajowski ;P .

no pisać komentarze ! ;D

tinsss26 pisze...

bardzo fajny :D
:)

RecklessKid pisze...

bosko ^^

debil ten jey T^T
oczywiście w tylko w rozdziale xD

Emila pisze...

Szara zajebczasty i dłuższy jak obiecałaś ten rozdział ;)
czekam na następny ;)

Emilka

bibii . pisze...

super : ) .

Kaśśś pisze...

Swietny rozdzial.
Nie nawidze tego Jeya (czy jak mu tam) niech on sie odczepi od Nel.
Nel tez nie rozumiem jak chce byc z Justinem to niech powie temu durnemu Jeyu zeby ja zostawil i zeby wiecej go na oczy nie widziala. A jak chce byc z tym Jeyem to niech powie dla Justina, ze to co bylo kiedys juz jest nie wazne i ze nie moze mu wypaczyc czy cos w tym stylu. Ale jak Nel i Justin nie beda razem to ja tego nie przezyje.

Rozpisalam sie troche.
Ludzie jak kochacie Szara piszcie kometarze. To bedzie szybciej rozdzial.

Claudia-x3 pisze...

no właśnie kurde - komentarze ! :/

bije wam czy jak , że teraz nawet 40 nie dobijacie ?!

chcecie następny to piszcie ;)

Anonimowy pisze...

świetnyy ^^ ; 3 .

tusia . :) pisze...

biedna nel . ;(
koochaam too opoowiaadaniee ! x D
super ci wyszedł . ; ]

KlauduSqa pisze...

Heh, ale fajny ;P Nie wiem jak inni, ale ja to ze śmiechu nie mogłam jak czytałam oczami Catlin ;));P Nie mogę się doczekać następnego, Pozdr KlauduŚ ^^ ;*

Truskawkowa. pisze...

Suuper. :d ;** Szkoda mi Nel . ; [ Ale jestem w Teamie Justina nadal ;p
Mój blog to: Bieber-love-story.blogspot.com [nowy rozdział jest.] Jeśli masz czas to możesz wpaść i poczytać. ;)


Pozdrawiam i czekam na kolejny < 3

Sylwia5643 pisze...

Sweet!!! ;***

Paula @beautically pisze...

Yeah. Mam nadzieję, że oni w końcu znów będą razem ;)

Pozdrawiam
Paula5959

Cranberry . pisze...

Smutno mi teraz ;((
Znowu ;/
Ale mam nadzieję, że w następnym będzie chociaż trochę lepiej, bo jak w jednym jest dobrze, a w drugim źle i potem znowu dobrze to takie przewidywujące się robi. No i cały czas też nie może być dobrze bo wtedy takie nudy się opisuje

No to się rozpisałam ;d

Mam nadzieję, że pomogłam :)

Julia pisze...

Super!
Czekamy !

Huntress pisze...

Super tylko trochę krótki ale to nic i tak rządzisz ;**

Adzia pisze...

Fajny;) Dobrze, że Justin nie będzie miał wypadku ;p

Hoopy. ♥ pisze...

Kocham , kocham i jeszcze raz kocham. Moja ulubiona piosenka. Kiedy pierwszy raz jej słuchałam ryczałam jak małe dziecko.
Śliczny rozdzialik no , ale wiesz jakie jest moje zdanie. Mi tam błędy nie przeszkadzają. :*
Buziaki <33

Śmierdziuch pisze...

Swietny rozdzial.
Nie nawidze tego Jeya (czy jak mu tam) niech on sie odczepi od Nel.
Nel tez nie rozumiem jak chce byc z Justinem to niech powie temu durnemu Jeyu zeby ja zostawil i zeby wiecej go na oczy nie widziala. A jak chce byc z tym Jeyem to niech powie dla Justina, ze to co bylo kiedys juz jest nie wazne i ze nie moze mu wypaczyc czy cos w tym stylu. Ale jak Nel i Justin nie beda razem to ja tego nie przezyje.
Swietny był ten rozdział koffam twojego bloga.

Anonimowy pisze...

Super:)))
świetnie piszesz:)

chocolate. pisze...

To opowiadanie mnie

zabija

a wiesz czemu ? bo ono uzależnia
nie lubię jeya : PP
on ma zniknąąć !
i justin i neli mają być razeem !
bo się obraże ; PP
kocham too !
(opowiadanie ; D )
pisz III część!
jak nie to cię zabiję ; PP
i poćwiartuję i zjem : PP
: DD**
z niecierpliwością czekam na następny i przepraszam za brak wielkich liter bo mi się nie chce klikac shifta czy ctrla cos tam sie klika niee ?

xd
: DD*

kocham too !

chocolate. pisze...

haha a co do bloga to mam z z grafiką

jak ci się chce możesz wpaść to samo się tyczy innych : P

grafika-neptune.blog.onet.pl
bo neptune nick noszę na onecie : D

Unknown pisze...

omg .
ten rozdział jest boski .
po prostu .. kocham go . <3
tak jak wszystkie inne . XD
ale i tak kocham . ;]
ciebie też . ;D
a wręcz ubóstwiam . ;3
nie mogę się doczekać następnego . ;D

Kropeczka123 pisze...

Nie nawidzę tego Jaydona czy jak mu tam , tozdzial dlugi i fajny , czekam na nastepny a;e ta koncowka o tym ze nel zdarla sb kolana i potlukla sb je to mi sie niedobrze zrobilo nie lubie takiego czegos , rozdzial byl superrrr , czekam na nastepny

olacola pisze...

Superowy
Pozdrawiam ;)

olacola pisze...

Superowy
Pozdrawiam ;)

Unknown pisze...

Boski rozdział!!
Mój ulubiony!!
<3

djdomka1 pisze...

nie chcąc się powtarzać powiem że ten rozdział jest THE BEST ;] ( jak wszystkie ;] )

stelka pisze...

jeeeeej już 43
taki dziwny, ale fajny
czekam na następny <333

Magda~K pisze...

ehh..... dlaczego jest ten cąły Jeydon.... jest do dupy!!!
nie chce go w opowiadaniu!!!
wszystko komplikuje!!!
rozdział smutaśny..... ;(((
ale czekam na nastepny! ruszcie sie z tymi komentarzami!! :DD:

Anonimowy pisze...

Fajny rozdział:(
normalnie pakałam:(
Czekam na następny :*

Unknown pisze...

Rozdział boski, a That should be me to jedna z moich ulubionych piosenek ;D Ubóstwiam ją ;p ;**
Tak z czystej ciekawości. Szara jaka jest twoja ulubiona piosenka Justina ?

Kaśśś pisze...

piszcie te kometraze bo chce kolejny rozdzial

Anonimowy pisze...

Niesamowity !! ;D

Anonimowy pisze...

Hmm..od samego początku czytam twoje opowiadanie i coraz bardziej zaskakujesz mnie nowymi pomysłami zajebisty był ten rozdział czekam na nastepny.! <3 ;pp

julixx6 pisze...

Ale mnie ten Jey wkurza ;/ ;/ ;/

Anonimowy pisze...

Super ;**
Nie kumam tylko czemu Justin spiewał jej piosenke a potem nie chciał z nia gadać.
Nie mogłam spać zadając sobie to pytanie ;P

bieberoowa.18 pisze...

super blog czytam go od początku czekam gorąco na III część :*

chocolate. pisze...

A tak wgle to kto to jest Caitlyn ? (czy coś; DD)

Coś mi się zapomina, ja z opowiadania pamiętam tylko Chrisa Payton Neli Justinka, Delę, Danny'ego, Lauren, Maddie i głupka Jeydoga : D

Haha przypomnij mi w NN :)

Twojastara1998 pisze...

Haha. Świetnie. :P
Czekam na kolejny rozdział.
Niech Jey wyjedzie do Tajwanu. xD

Anonimowy pisze...

hm .. nie wiem kto to napisał , bo jest anonimowy .. ale popieram ją . każdy twój rozdział jest coraz lepszy c : . a najbardziej podoba mi się to , jak układasz rozdziały żeby pasowały do piosenek JB . : )

mycha , < 3

Anonimowy pisze...

Hej.Ten twój blog jest boski
I dla mnie (myślicie,że jestem świrnięta) fajnie,że jest Jey.Nie lubię go,ale muszą być jakieś czarne kozy w opowiadaniu i coś się dzieje ;d

Anonimowy pisze...

twoje opowiadania sa takie wciągajace!!!
kazdy dzień wchodze po 10 razy popatrzec czy w końcu dodałas jakis nowy!!
widać opłaca sie!!!! :DD:***
do nastepnego!! :**

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny rozdzial.
Pisz dalej.


Fanka JB

Pelasia pisze...

super rozdział.
Czekam na następny:)

kicia95 pisze...

Super ! Świetnie piszesz ... to oczywiste, że czekam na nn . Mam nadzieje, że znowu bd razem a co do Jeya co on jeszcze tam robi !?! ;P Pozdro <3 ;d

ღ Mrs Lynch ღ pisze...

Świetny rozdział :D
Mnie również wkurza ten Jey.
Czekam na NN :P

Czarna pisze...

Jeydon Wale jst boski... Zrobiłaś z niego czrany charakter! Nie zasługuje na takie traktowanie, jest taki słodki ;(
A mnie wkurza jak inne dziewczyny, które są w po stronie Justina widzą w nim dupka! On jest świetny, ma nazwyczajne pomysły! Jestem fanką jego muzyki iitp. i itd. ;D
Wynagrodź u te ... cierpinia ;)

Anonimowy pisze...

kocham to opowiadanie kobieto ;d

Kasiul ' a pisze...

No to możesz pisać następny ^^
Świetnie piszesz :D
Czekam na kolejny :**

` Nierealna . pisze...

Czekam, na rozdział kolejny... ale ma być boski jak reszta xD
Nie ma tu żadnej rzeczy która mi się nie podoba. Lecz będzie taka kiedy się nel z jb nie przeproszą w następnym.

Anonimowy pisze...

super ;] Ja chcę już 44 ! :D Masz talent szara ;*

Unknown pisze...

suuper ciekawy -wiem mało orginalne ale prawdziwe

izabela-bella pisze...

ciekawe co dale aż zżera mnie ciekawość

Anonimowy pisze...

tak jak Ani , nie zbyt mi się podoba rola Jeydona w tym opowiadaniu . ; / też go lubie w rl , oraz jego muzykę . Więc się trochę bulwresuję ,


mycha < 3

.oceana. pisze...

czekam na nstpny ten jest naj
wgl jesteś najlpesza

Twój Koszmar. pisze...

Świetnieee ;D
No i cóż ja mogę więcej napisać?
No nie ma słów xd
Po prostu świetny ;]]
Jest ponad 50 komentarzyy, czekam na następny, bo mam nadzieję że się jeszze dziś pojawi ;]

Heloł^Wymiatam pisze...

ta znowu wypadek to by było nudne

Somebody pisze...

kurcze gdyby nie ten Jeydon ahhh

Anonimowy pisze...

boże jak dobrze, że zmieniłaś zdanie. nowe rozdziały mogą być nawet za miesiące. byle by tylko były ;)
dzięki że zmieniłaś zdanie co do bloga. nie wiem co bym bez niego zrobiła.
no a ten rozdział świetny.

pzdr. Karolina ;)


PS. na przyszłość możesz zawiesić bloga tak jak ostatnio, pamiętasz ? nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji, czy coś ;p bo nie jestem przyzwyczajona do takiego stresu ;p

I love you blog ;*

Anonimowy pisze...

Dziękuję ! Za to,że znów będziesz pisała bloga.Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam,gdy zobaczyłam,że nie ma ostatniego rozdziału

MissYou998 pisze...

jeej dzieki że znowu bd pisała. ; ) dzisiaj znow z przyzwyczajenia weszłam na take-me-to-heaven-justin i zauwazylam ze cos sie zmienilo dopiero po chwili zobaczylam , ze nie ma rozdzialow . zastanowilam sie dlaczego i juz chcialam wyjsc z tego bloga kiedy zobaczylam , ze znowu piszesz. ;p poplakalam sie z radości ( naprawde. ) ;p sOorkaa za błedy niechciało mi sie poprawiac. ; D

dominisia109 pisze...

Też się ciesze że zmieniłaś zdanie, bo już się wystrzaszyłam:P. Rodział super, czekam na następny ; ).

dominisia109

Śmierdziuch pisze...

MissYou998 ze mną było tak samo a jak zobaczyłam rozdział 44 to ciągle myślałam tylko : Ostatnie słowa Nel Take me to heaven justin.. to było take straszne

Kaśś pisze...

Świetnie, że bd dalej pisała, jak się ciesze , świetny jest ten blog, ty tez jesteś swietna i wg. :-P

Anonimowy pisze...

O jejciu jak się cieszę ! Normalnie piszczę ze szczęścia ;]
Mam do Ciebie wielką prośbę.Nie musisz go publikować,ale chciałam,żebyś oceniła mojego bloga.Ty tak to profesjonalnie piszesz,że chciałam się poradzić.Niedawno zaczęłam i nie wiem czy mam kontynuować.Oto on : http://you-and-me-together-justin.bloog.pl/
Jeszcze raz wielkie dzięki,że nie zakończyłaś tego pisać.Pozdrawiam

chocolate. pisze...

Jeah !

Szara pierwsze moje slowa jak zobaczyłam że wracasz to:

Szara kocham cie

i powtarzałam je przez conajmniej 10 min !
MissYou998 czyli mój madziolku ja się nie popłakalam w takim byłam szoku !
KOCHAM CIE SZARA!
I tak nie pamietam spisu rozdzialów wiec spoko !
Czy ty wiesz jak ryczałam jak przeczytałam ostatnie slowa Nel ?!
To jest takie straszne T.T !
A ty jesteś kochana że przywrócilas bloga !!!
Dzięki tobie prawie 100 osob odzyskało humor na conajmniej tydzień : D ***********
< 33333333333333333333

A co do Jeya to macie racje on jest slodki ! Szkoda, że jest on czarnym charakterem !

Hah, i tak to opowiadanie jest boskie

Serdecznie pozdrawiam i niecierpliwie czekam na następny rozdział !!!!

(Haha, a teraz żal mi anty fanek biebera które nie czytaja tego tylko ze względu na to, że jest to o nim ! Nie wiedzą co tracą ; P)

Twoja wierna czytelniczka która będzie czytać tego bloga choćby nie wiem co i ktora i tak będzie tutaj codziennie wchodzić !!!

Jeśli za kilka lat ukaże się książka o tym, kupię ją, przetłumaczę i wyśle do JB ! xd ; PP* Kto mi pomoże ?!

Anonimowy pisze...

Hej :) Piękny rozdział, aczkolwiek już troszkę się pogubiłam, czyżby Justin zachował się ciut agresywnie? :] Och ;3 Fajnie by było, gdyby na zakończenie opowiadania Nel zagrała w teledysku do piosenki "Baby" Justina, tak jak w rzeczywistości :>

Pozdrawiam, dziękuję za te piękne kilka minut czytania :}

WhiteWeasel pisze...

Znów się zryczałam, po czytaniu twojego bloga stałam się taka bardzie wrażliwa, ale to nic bo ja lubię płakać ;) Nie przepadam za tym Jeydonem, ale słodki jest ;]

Jetseś ZAJEBISTA ! ;*