W dniu w którym nauczyłam się powstrzymywać łzy nauczyłam nienawidzić.
W tym momencie czułam nienawiść do Justina i tej dziewczyny. Znalazłam się w jego skórze gdy ten musiał patrzeć na mnie i Jeydona. Miałam szklanki w oczach ale powstrzymałam łzy z łatwością. Wygrzebałam z torebki kilka dolarów które zostawiłam na stole aby zapłacić za kawę i tosty. Wyszłam z knajpy i ruszyłam przed siebie. Nałożyłam duży kaptur na głowę a ręce wsunęłam do kieszeni spodni. Nie wiem ile czasu szłam ani gdzie ale na pewno długo bo czułam okropne zmęczenie. Włóczyłam nogę za nogą. Cała przemokłam bo strasznie się rozpadało, makijaż się zmył a włosy sfalowały. Musiałam zapewne wyglądać jak strach na wróble. Postanowiłam wrócić do hotelu a z samego rana pojechać do LA. Wyjęłam telefon z torebki aby po informować Pay że nic mi nie jest i wrócę jutro. Zobaczyłam 82 nieodebrane połączenia i 30 sms.- O kur...de - To jedyne co mogłam w tym momencie powiedzieć. Gdy wybrałam numer Payton zobaczyłam na ekranie ikonkę pustej baterii. Po prostu świetnie, wczoraj nad ranem pojechałam i nie dałam od tej pory znaku życia. Nie wiedziałam co zrobić. Wszyscy odchodzą od zmysłów a ja nie mogę do nich zadzwonić. Po dziesięciu minutach byłam na miejscu. Do nocy oglądałam telewizje i opychałam się żelkami. Wypiłam kilka kaw w efekcie czego nie zmrużyłam oka nawet na 10 minut, wogóle nie spałam. Rano wzięłam długi prysznic i ubrałam się w miarę czyste ciuchy. Zjadłam jeszcze śniadanie i ruszyłam w drogę, chciałam jak najszybciej być w domu. Po kilku minutach jazdy złapałam kapcia, nawet nie wiem jak to się stało. Zjechałam na pobocze, kompletnie nie miałam pojęcia jak się zmienia koło. Otworzyłam bagażnik i rozglądnęłam się za czymś co może się przydać ale nic takiego nie znalazłam. Próbowałam włączyć telefon chociaż na chwile ale nie udało mi się. Tak konkretnie to byłam na jakimś odludziu gdzie psy dupą szczekają. Ruch ograniczał się do jednego auta na dwadzieścia minut. Wygrzebałam ze schowka mapę i udało mi się zlokalizować swoje położenie, do najbliższego miasta miałam jakiś 9 mil czyli dwie godziny z buta. "Zachciało mi spędzać klika dni poza domem z niewiadomych przyczyn na odludziu, nigdy więcej"- pomyślałam gdy zamykałam auto. Po przejściu około dwóch mil byłam nieźle zmęczona, ostatnim czasem zaniedbałam swoją kondycje. Moje ćwiczenia ograniczały sie do 30 brzuszków dziennie. Usiadłam na jakiejś starej ławce i czekałam na zbawienie które nadeszło szybciej niż się spodziewałam jeżeli można było to tak określić. Na drodze zatrzymał się duży, stary pick-up. Poczułam się niepewnie a serce podeszło mi do gardła. Chciałam uciec ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Kierowca opuścił przyciemnioną szybę i lekko wychylił głowe. Z wyglądu był miły, spodziewałam się raczej faceta po 50 z obłędem w oczach i chytrym uśmieszkiem. Zdecydowanie naoglądałam się za dużo horrorów.
- Podwieźć ? Do kąd jedziesz ?- Zapytał.
- Sama nie wiem... - Powiedziałam półgłosem.
- Wsiadaj, podwiozę cie tam gdzie chcesz. - Rozejrzałam się wokół i stwierdziłam że nie mam innego wyjścia. Wsiadłam do jego auta i ruszyliśmy. Jechaliśmy w ciszy, a na dodatek bardzo wolno. Po jakiejś godzinie zorientowałam się że przemieszczamy się chyba w innym kierunku ale ten facet cały czas zapewniał mnie że jedziemy dobrze. Minęliśmy jakąś tabliczkę że do Los Angeles zostały tylko 4 mile więc moje obawy zniknęły, po kilku minutach minęliśmy następną tabliczkę na której pisało że 7 mil a chwile później 10.
- Zatrzymaj się ! - Powiedziałam stanowczo. - Poradzę już sobie sama... - W odpowiedzi posłał mi chłodne spojrzenie i przytaknął głową. Zjechał na jakąś drogę która nie była wylana asfaltem oraz znajdowała się blisko lasu. Po głowie przebiegały mi setki myśli i cholernie się bałam. Nie mam pojęcia co on miał zamiar zrobić. "Nie oceniaj książki po okładce" - Jego wygląd stanowczo mnie zmylił... Gdy się zatrzymał powiedziałam "dziękuje" i złapałam za klamkę w celu otworzenia drzwi. Wtedy jego ręka znalazła się na moim kolanie po czym wbiłam się w fotel ponieważ po całym ciele przeszły ciarki. Spojrzałam na niego, w jego oczach był obłęd a na twarzy malował się chytry uśmiech, ale dlaczego dopiero teraz to dostrzegłam ? Spuściłam wzrok i otworzyłam drzwi. Wyszłam z auta i przyśpieszonym krokiem szłam do głównej ulicy. Cały czas czułam jego spojrzenia na sobie, albo mi się tylko wydawało bo miałam wrażenie ze był coraz bliżej mnie, nie miałam odwagi spojrzeć za siebie. Moment później poczułam jego dłoń na swoim ramieniu i oddech na szyi. Uformowałam dłonie w pięść i odwróciłam się.
- Czego ode mnie chcesz ! - Syknęłam. To był poważny błąd, mężczyzna zaczął mną szarpać. Moja torebka upadła za ziemie a wszystko co w niej było wypadło. Musiałam o coś zahaczyć bo na dłoni powstało niewielkie zadrapanie z którego zaczęła się sączyć krew. Nie wiem jakim cudem ale udało mi się wyrwać z jego uścisku i znów zaczęłam kierować się w stronę głównej ulicy tym razem biegiem. Ten facet dalej nie odpuszczał i biegł za mną, gdy złapał mnie za rękaw od bluzy ona praktycznie sama się ze mnie zsunęła dzięki czemu mogłam kontynuować ucieczkę. Nim się zorientowałam odpuścił a ja znajdowałam się kilka metrów od celu, wystarczyło tylko skręcić w prawo i już się było w jakimś małym miasteczku. Gdy tam się znalazłam odrazu zaczęłam poszukiwania budki telefonicznej. Wygrzebałam z kieszeni jakieś drobne i wybrałam numer stacjonarny do mojego domu, poczekałam kilka sygnałów ale nikt nie odebrał. Źle się poczułam a potem przed oczami zrobiło mi sie ciemno.
Oczami Chrisa
Siedzieliśmy wszyscy w salonie i czekaliśmy na jaką kol wiek wiadomość dotyczącą Channel, ja, Pay, Mikey Danny no i Justin. Praktycznie od trzech nikt nie wiedział co się z nią dzieje, zgłosiliśmy jej zaginięcie na policje obdzwoniliśmy wszystkie szpitale i... prosektoria, ale nic po prostu przepadła. W najgorszym stanie z tego powodu był Justin który się całkiem zapuścił i załamał w efekcie czego odwołał wszystkie koncerty i sesje na najbliższy tydzień, wyglądał jak żywy trup.
Oglądaliśmy właśnie MTV kiedy zadzwonił telefon. Wszyscy ruszyliśmy się z miejsc i pobiegliśmy w stronę telefonu przepychając się i krzycząc jak małe dzieci "Ja odbiorę!", "Nie, to ja odbiorę" co nie było najlepszym pomysłem, gdy tam dotarliśmy telefon przestał dzwonić.
- Po prostu świetnie ! - Krzyknął Justin i wyszedł drzwiami od strony plaży cały wpieniony. Chciałem za nim iść ale powstrzymała mnie Payton.
kilka godzin później
Obudziły mnie jakieś hałasy z dołu, nie chciało mi się wstawać byłem zbyt leniwy. Zaczęłam ręką wędrować po łóżku aby przyciągnąć do siebie moją dziewczynę bo zrobiło mi się zimno. Lecz Payton po prostu wyparowała. Wsunęłam nogi w kapcie i zszedłem na parter. Justin i Pay latali po całym domu i nie wiem co robili.
- A wy gdzie ?
- Do Nel, wiemy gdzie jest. - Powiedział Justin.
- Czekajcie jadę z wami.
- Masz dwie minutki. - Poszłedłem się odświeżyć i ubrać. Nim się obejrzałem już gdzieś jechaliśmy.
* * *
ODWIESZAM BLOGA ! Cieszycie się ? Bo ja tak ; ) Z rozdziału nie jestem wcale zadowolona... Miało to wszystko inaczej wyglądać iwgl. Pisałam te rozdział na odpierdol sie czego więcej nie zrobie...
Nie chciało mi sie poprawiać błędów, więc przepraszam jeżeli się pojawiły.
Na dole podałam linki do blogów które watro przeczytać, jeżeli nie ma tam twojego to pewnie zapomniałam albo nie czytam ewentualnie mi się nie podoba...
Następny jak będzie 45 komentarzy .
Do następnegooo . ; ***
60 komentarzy:
Pilsa :D
Superowy, a niby pisałaś na odwal się. Czekam na nn!!
P.s dzięki za moje dwa blogi u cb ;**
No krótki ale fajny <3 Do następnego!
czytelniczka<3
Fajny Roździał :)
Tylko trochę krótki, ale to nic
Czekam na następny :)
Blanka5002
Nom, i to rozumiem ^^ W końcu odwieszasz bloga ! :D A rozdział był extra ^^ Nic dodać, nic ująć. Fajnie że podoba ci się mój blog ^^ Czekam na kolejny, równie wspaniały rozdział :D
Rozdział jak zwykle super, cieszę się, że odwiesiłaś bloga;) Czekam na następny!
Jak ja ciesze, że odwiesiłaś bloga!!!
A co do rozdziału to jest zajebisty!
Spoko. Fajnie, że odwiesiłaś, wcale taki zły nie wyszedł.
Świetny :)
Genialnie !!!!
Kocham to opowiadanie = *
a mi to sie podoba, ale mogło by być więęcej emocji XD
super, że odwiesiłaś :*
OluniaLoL
Cud miód i orzeszki ;**
Witaj z powrotem!! ;D
Ciesze się i to najbardziej ze wszystkich twoich czytelników. Zawsze poprawisz mi humorek <33
nelinka and Justinek= WIELGAŚNE LOVE
*_*
łłłł jea wreszcie;]
rozdział fajny ale myślałam że z Nel będzie gorzej;/ ale dobrze że tylko na tym sie skończyło ;P
exstra rozdział ;**
cudownie że blog powraca !
Przy okazji zapraszam na bloga !
http://love-me-forever-and-take-to-the-sky.blogspot.com/
Ps. Przepraszam za Spam :(
Ten rozdział jest świetny :)
I cieszę się że odwiesiłaś bloga bo ta historia mnie wciągnęła na maxaa :P
Oii widzę, że za nami tęskniłaś ? hahaha ! xD Rozdział jest cool < 33
super ze odwiesilas bloga , czekam na nastepny rozdzial
suuuper jak się cieszę że odwiesiłaś bloga i co ty mówisz ten rozdział jest czadowy albo po przerwie wiele mnie cieszy (jeśli chodzi o losy Nel)
a mnie się podoba
oby szybko było 45 komentarz a nawet więcej
komentujcie!!!
fajnie że odwiesiłas bloga
a co do rozdziału to jest poprostu super.
niezła akcja:)
czekam na następny:)
no w końcu .. ale mam zaciesza
postarajcie się bo ja nie chce długo czekać !!
Dzięki że odblokowałaś blog !!!
Angelika
Podobał mi się ten rozdział !
Czekam na następny ..
CAROLINA
Ten rozdzial mi sie bardzo podoba.
czekam na nn.
ehhh nie musze nic pisac bo i tak sama wiesz ze rodział ci naprwade WYSZEDŁ!! :*:*:*
o tak .
wreszcie ten rozdział, nie mogłam się go doczekać . ;D
mi się podoba i nie wiem co ty do niego chcesz . xd
czekam na następny . ;*
tytuł mnie zaciekawił :d
ja pier#ole co ty robisz ze jak piszesz to sie tak zajebiscie czyta?
lofju ;*
dorothy
świetny rozdział. : ))
i ty nawet nieiwerm jak ja sie ciesze , że odwiesiłaś blOoga. ; P
ciesze się , że odwiesialś ;)
świetny rozdział wcale nie widac , ze pisalas na odpierdal :)
fajny rozdzial ;]
dobrze , ze odwiesiłaś :)
Jak się cieszę że odwiesiłaś bloga :)) Rozdział trochę krótki ale może być. Czekam na następny xD
Faaajny... :D
I jeszcze fajniej że odwieszasz bloga ^^
;***
Nawet ciekawy tylko krótki ; / Do następnego ! ; **
No cóż, ale my nie wiemy jaka piękna wizja kryła się w Twojej głowie... a i tak dostaliśmy piękny rozdział ;]
Super że odwiesiłaś blogga...
Rozdział poprostu świetny, ale szkoda że taki krótki;D
dzieki za mojego blogga na dole;*
Super jest. Czekam na następny. ; ]
mandolina96
Super ;))
Wydaje mi się że inspirowany piątkiem 13-tego ;d tylko czrnego kota tam brakuje :D
No i dziękuję za to że dodałaś mojego bloga do linków z boku ;)
SuPeR!!
Chcemy więcej!
Chcemy więcej!
Chcemy więcej!
Chcemy więcej!
Chcemy więcej!
"]
fajny nawet .
Zajebiście, że odwieszasz bloga ;d
Fajny rozdział ;]
Do następnegoo ;*
Rozdział fajny, ciekawe co będzie w następnym:P czekam ! :D
Fajny rozdział : ) super że odwiesiłaś blg : * czekam na następny :D
świetny jak zawsze wreszcie 45 ;dd
fajnie się go czytało ;)
pzdr. Karolina ;l
To ja dodaję 45 komentarz...xD I chcę widzieć nowy rozdział! ^^
Super!
Super ze odwiesilas bloga.
Rozdzial super.
Kocham twój blog !! Dzięki że go odwiesiłaś !
Nicola
Kocham Cię! Dziękuję, że wróciłaś :> :* Jesteś wspaniała...
Paula5959
Haa 45 komentarz ! Więc czekam na NN xD
Dawaj następny! Twojego bloga odkryłam nie dawno i przeczytałam wszystko ;D
Czekam niecierpliwie.
Supeeer ... ;) Czekam na następny :3
KlauduŚ ;** PS: To już jest 45 komentarz ;p
tytuł naprawdę .. ciekawy :)
Super, że odwiesiłaś bloga to 45 komentarz więc dawaj NN ;P Ciekawy rozdział ;P
rozdzialik świetny ogólnie to co nowy rozdziaał to lepszy =)
pewnie że się ciesze że odwiesiłaś bloga
jest już 45^^
ąwietnyy rozdział tak jak wszystkie:):):):* pozdrawiam:}}}
Jak ja się cieszę, że odwiesiłaś bloga! (:
Bałam się jak czytałam ten rozdział, nie wiem co więcej napisać, po prostu jesteś ZAJEBISTA ! ;*
Prześlij komentarz