czwartek, 26 sierpnia 2010

Rozdział 49 - Gratulacje Justin, będziesz ojcem.

dwa miesiące później
Siedziałam sama w wielkim domu, czułam się trochę samotna. Zawsze w takich chwilach towarzyszyła mi Pay ale wyprowadziła się do Chrisa, a Chris od Justina, czyli mieszkają teraz w centrum miasta. Właśnie zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem, a dokładniej nad ostatnimi dwoma miesiącami mojego życia. Były w sumie udane mimo tego że jedna z fanek Justina chciała mnie zabić, była nią Lauren. Gdyby nie Jeydon nie było by mnie już na tym świecie. Ta wariatka zaatakowała mnie z nożem we własnym domu przy okazji go demolując. Wszystko było wywrócone do góry nogami. Gdy już przystawiła mi go do gardła i zrobiła kilka czerwonych kresek drzwiami od strony plaży wszedł Jey i ją powstrzymał. Nie mam pojęcia skąd on się tam wziął ale ważne że przybył na czas. Lauren spędzi w więzieniu najbliższe kilka lat a potem nie wiem co będzie, na pewno powróci i tego się właśnie boje... Z Jeydonem postanowiliśmy zostać przyjaciółmi choć ten pomysł niezbyt spodobał się Justinowi, ale nie mogłam z nim zerwać kontaktu po tym wszystkim co dla mnie zrobił. JB powinien być mu wdzięczny ale nie jest, za bardzo rozpiera go męska duma że to on wygrał "pojedynek" w którym byłam główną nagrodą. Co do moich relacji z Justinem lepiej wymarzyć sobie nie mogłam. Postanowił że to teraz on się zbuntuje, albo jeździmy razem na jego koncerty, sesje i wywiady albo nikt. Usher nie miał innego wyjścia i musiał się zgodzić na jego warunki. Nie pamiętam kiedy ostatni raz się kłóciliśmy albo coś. Każdą wolną chwile spędzamy w wyjątkowy sposób. Czułe pocałunku i słowa, romantyczne kolacje, spacery brzegiem plaży podczas zachodu słońca, wygłupiamy się i po prostu jesteśmy razem. Wierze że tak będzie już do końca naszych dni i nikt ani nic tego nie popsuje.
*
Gdy zegar wybił godzinę szesnastą włączyłam sobie mój ulubiony serial "Mode na sukces" i oglądałam jak to Brooke przespała się z chłopakiem swojej córki którą urodziła w wieku czterdziestu lat, mimo że Hope ma już lat dwadzieścia, Brooke nadal ma czterdzieści a może i nawet mniej, mimo to trzyma się w znakomitej formie jak widać... Jest jak Krzysztof Ibisz czas płynie a lat jej ubywa. Potem obejrzałam jeszcze "Prawo pożądania" i wylewałam łzy gdy Isabel umierała w objęciach Salvadora. Podczas oglądania tych seriali stwierdziłam że z mojej historii z Justinem też mógł by być niezły film lub książka.
Minęło jakieś piętnaście minut a ja nadal nie mogłam powstrzymać łez. 
- Dlaczego płaczesz ? Co się stało ? -Zapytał JB wchodząc do salonu i odkładając na stół swoją wielką kanapkę ze wszystkim co tylko mogło się tam zmieścić. Wskazałam palcem na telewizor a ten się tylko zaśmiał. Uderzyłam go z pięści w ramie.
- No co ? To tylko serial.
- No i co z tego ? Nie znasz się. - Powiedziałam ocierając ostatnie łzy.
- Ubieraj się bo mam dla ciebie niespodzianke.
- A tak nie mogę jechać ? - Powiedziałam spoglądając na swoje wytarte szorty i jego koszulkę którą uwielbiałam nosić.
- No możesz...
- Okey. Wracam za godzinę.
- Jak to za godzinę ?
- No mam ładnie wyglądać prawda ? - Nie pewnie pokiwał głową. Poszłam do siebie do łazienki i wyprostowałam włosy. Nałożyłam podkład, oczy obrysowałam czarną kredką, rzęsy wydłużyłam oraz pogrubiłam maskarą a usta musnęłam malinowym błyszczykiem. Wyglądałam znośnie, a może ślicznie ? Nie mnie to oceniać. Z szafy wyciągnęłam różową sukienkę i do tego wysokie szpilki bez palców. Strój dopełniłam kolczykami pierścionkiem i naszyjnikiem. Do kopertówki włożyłam wszystko co potrzebne. >klik< Obejrzałam się jeszcze ostatni raz w lustrze i zeszłam na dół. Wsiedliśmy do auta Justina i ruszyliśmy.W połowie drogi dostałam czarną opaskę na oczy którą musiałam założyć na oczy. Po dwudziestu minutach od tamtego momentu dojechaliśmy. Przy pomocy Justina wysiadłam z auta, wtedy dopiero mogłam odwiązać ten kawałek materiału. Byliśmy chyba w Beverly Hills, w małym miasteczku położonym w metropolii Los Angeles. Staliśmy przed domem średniej wielkości. Miał białe ściany z ciemno szarym dachem, bardzo spodobało mi się w jaki sposób była ułożona dróżka, gdzie znajdowały się palmy i nieliczne krzewy. >klik<
- Co my tutaj robimy ? - Spytałam zdziwiona.
- Zaraz zobaczysz. A teraz chodź za mną. - Justin złapał mnie za rękę i skierowaliśmy się na tył posiadłości. Było tam naprawdę pięknie. Posiadłość otoczona była różnymi drzewami i kilkoma palmami. Rosło tam wile kwiatów i małych krzaczków. Na środku był basen a w oddali mała altanka, huśtawka i zabudowany grill. >klik<  - Podoba ci się ?
- Jest pięknie, a teraz możesz mi wyjaśnić co tutaj robimy ?
- Za chwile, teraz chodź do środka. - Dom w środku był owiele większy niż się spodziewałam. Był w stanie surowym, białe ściany i takiego samego koloru podłogi.
- Już niedługo tutaj zamieszkamy. Kupiłem ten dom tylko dla nas, a ty za projektujesz całe wnętrze. Cieszysz się ?- Powiedział obejmując mnie w talii.
- Naprawdę ? Pewnie że się ciesze ! - Mówiąc to kąciki moich ust powędrowały ku górze. Justin przytaknął a ja rzuciłam mu się na szyje.
- Ale czekaj... Czy nie było by tak jakby lepiej żebyśmy zamieszkali u ciebie albo u mnie ?
- Nie, ten dom będzie wyjątkowy. - Ponownie się uśmiechnęłam i przytuliłam jeszcze mocniej.  Potem oprowadził mnie po pokojach. Był tu duży salon, pokaźna kuchnia, 3 łazienki i 4 sypialnie, największą wybrałam na tą w której będziemy spać, pozostałe będą "gościnne".
Trzy tygodnie później
Oczami Justina
Właśnie przyjechałem zobaczyć jak robotnicy radzą sobie z kuchnią, miała być gotowa trzy dni temu ale jest małe opóźnienie. Jednak kuchnia była już skończona i zwijali swoje manatki. >klik<  Następnie poszedłem zwiedzić cały dom i zobaczyć czy wszystko już jest gotowe, chcieliśmy się jak najszybciej wprowadzić. Najbardziej interesowała mnie sypialnia bo ona jest najważniejsza, a szczególnie duże łóżko żeby było miejsce na ... powiedzmy spanie.>klik< Potem zaglądnęłam do łazienki która miała prysznic w sam raz dla dwóch osób i też taką wannę >klik< . Gdyby Nel mogła czytać w moich myślach nie było by tak miło... Salon też był już gotowy >klik ten 1< , czyli można już jutro się wprowadzić, jeszcze tylko muszę za rezerwować sobie porządne miejsca w garażu na moje trzy maleństwa i będzie wszystko git.
Kilka dni później
Oczami Nel
Przysunęłam się do Justina, i usiadłam mu na kolanach okrakiem. Oparłam dłonie, na jego klatce piersiowej i znów go pocałowałam.
-Nawet nie masz pojęcia jak ja cie kocham..-szepnęłam chłopakowi do ucha. Uśmiechnął się lekko. I pogłaskał mnie po głowie. - Wiesz - przygryzłam wargę- czasem mam wrażenie, że zupełnie nie zasługuję na ciebie. Jesteśmy razem już trzy miesiące i teraz mam pewność że nic tego nie zepsuje.
- Zasługujesz na mnie. I każdy chłopak może mi ciebie po zazdrościć.
- Ale ja uwielbiam tylko ciebie.
- Pff... uwielbiasz ?
- Kocham głuptasie.- Bieber zaczął się śmiać.
-A wiesz, że jesteś naj cudowniejszą laską jaką znam?
-Wiem.
-Więc, oto tutaj na sofie siedzą dwie najcudowniejsze osoby na ziemi.
-Oczywiście. - Wtedy telefon Justina zaczął wibrować, dzwonił Usher kazał mu przyjechać po jakieś papiery. Miał wrócić za godzinę. Ubrał czarną bluzę i wyszedł. Jakieś pięć minut później ktoś zadzwonił do drzwi, myślałam to JB czegoś zapomniał. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam Jessice. Wpuściłam ją do środka bo chciała poważnie pogadać. Była blada i jakaś smutna. Usiadłyśmy na kanapie w salonie.
- Sama w to nie wierze ale jadnak...- Powiedziała ze spuszczoną głową.
*
Siedziałam od jakiejś godziny przy stole w kuchni. Cała się trzęsłam ale próbowałam zachować spokój, nie było to łatwe w takiej sytuacji. Wpatrywałam się w czarny kawałek papieru z szarymi plamkami i na wyniki jakiś badań. W końcu przyszedł JB, ruszyłam w jego stronę ale ostatecznie wyminęłam go szerokim łukiem.
- Ej co jest ? - Spytał podchodząc do mnie i kładąc swoje ręce na moich biodrach. Miałam ochotę je zrzucić ale nie mogłam, jego dotyk był taki czuły i ciepły a zarazem przyprawiał mnie obrzydzenie przez to co zrobił. Spojrzałam mu w oczy i przełknęłam ślinę.
- Gratulacje Justin, będziesz ojcem. - Powiedziałam z nutką sarkazmu. W jego oczach pojawiły się iskierki a kąciki ust niepewnie powędrowały ku górze.
- Jesteś w ciąży ? - Spytał przyciągając mnie bliżej siebie.
- Nie Justin, nie ja jestem w ciąży...
* * *
Jak widzicie rozdział taki nudny, krótki (nie mam czasu na dłuższy) i jakaś akcja dopiero pod koniec, mimo to mi się podoba, nowość prawda ? Chyba wiecie kto będzie mamusią ? ; ) Obiecuje że następne 3 rozdziały napewno nie będą nudne ;)
Jak sobie myśle że już za niedługo szkoła tam mam ochote wbić sobie widelec w udo i przektęcić o 360 stopni. Na dodatek musze posprzątać w moim biurku i szafie, to zajmnie mi normalnie dwa dni... mam tyle do wyrzucenia iwgl. że szok. Poza tym próbuje sie przestawić, bo musze nauczyć się wstawać o godzinie 6:20 a jak narazie wstaje o 8-9 a kłade się spać o 2 nad ranem ale i tak postęp bo jeszcze niedawno było o 3...
Wogóle cały czas rozpraszają mnie trzy rzeczy jak próbuje coś pisać. A dokładniej jak mam przed oczami te obrazy to popadam w nieopanowany śmiech i nie moge się uspokoić.
-
http://twitpic.com/2ghxvt < - Zdjęcie jest w 99,8 % prawdziwe, to nie żadne fake ! hahaha
- Sytuacja gdy mój telefon wpada do "zalewu" nie zlewu ja zamiast go łapać kręcę się w kółko krzycząc "Mój telefon, mój JB (jego piosenka leciała wtedy.xD) i wbiłam coś sobie w dupe, nie powiem że był jeszcze większy krzyk i lament.
- Jak szczekałam na psa sąsiadki mojej babci, za krzakami stał jego właściciel. Mega skate, mega ciacho... byłam z nim juz nawite ale zachciało mi się szczekać hahah.
Dobra ja już nie przynudzam moim życie prywatnym.

Ma tu być conajmniej 49 komentarzy, następny w poniedziałek/wtorek  ; ))

69 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Fajnie z dodałaś zaraz przeczytam :)

Maja

Ola pisze...

Super :D
Jednak piszesz :d
Jeeeeeeeeeeee chce mi sie skakać z radości ale mnie kostka boli :D:D
Czekam na nn!

A. pisze...

Świetne ; D
Oj. Nie mogę się doczekać ;]
Czekam ;*

djdomka1 pisze...

haha;dd niestety szkołą też musi nadejść;, zabije sie;[ życie jest okrutne... rozdział fajny ale myslałam że to Nel będzie w ciąży;d

Anonimowy pisze...

oO !

cholera , tak było słit , a tu ta wyjeżdża z ciążą na końcu . mogłaś to do środka dać , żebyśmy wiedzieli co dalej . i znowu mi obsesja wraca , a dopiero byłam spokojna i wchodziłam na bloga ze spokojem . znowu się zacznie klnięcie jak rozdziału nie będzie .
pisz !!


Claudiax33

its natalia pisze...

nie kapuję z `zalewem` i `moim JB` xdd
no a slipeczki bardzo mi się podobają ;]
a szczekanie to całkiem przyjemne zajęcie i pan mega ciacho też to pewnie robi xdd
no a rozdział ZAJEBISTY, jakże inaczej ;*
zapraszam do mnie - justin-it-my-love.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Fajny Rozdział .
Dodaj następny jak najszybciej :)

Love-city pisze...

śliiiiiiczny
cuuuudowny
i pęęękny
wreszcie zaczyna się cos dziać!!!!
pozdrawiam
Aneczka2222

Anonimowy pisze...

Nie mogłam się doczekać tego rozdziału...! Ale fajne zrobiłaś, że cały czas spokój i wgl a tu na koniec taka rewelacja!!! Uwielbiam cię za to, że jeszcze nie kończysz opowiadania... <33

6Oliwia6 pisze...

Supcio, jaki zwrot akcji?! :) ie mogę się doczekać następnego rozdziału, proszę piszcie jak najszybciej te komentarze! ;)

Paula @beautically pisze...

Może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem Justin jest ojcem dziecka (chyba) Jessici? xD
Nie przypominam sobie, żeby oni coś razem robili... ;p

Paula5959

Ratze pisze...

Super rozdział, akcja sie rozkręca:D
Ptyśka

Anonimowy pisze...

Na początku trochę mało akcji, ale na końcu... o.O No, rzeczywiście nowość. Z tej nowości nie mogę się doczekać następnego xD
Pozdro ;*

theAnek

Anonimowy pisze...

Ooo....super rozdział:)
Strasznie mnie ciekawi co dalej..;)
Czekam na kolejny:*

PotrzebnaDoŻyca ;3 pisze...

super <3

Kaśśś pisze...

Myślałam że to Nel będzię w ciąży. Rozdział świetny
Czekam na nn.
kiki

POPROSTUNIKA pisze...

Ślicznie . Dom, ten serial "Moda na sukces" moja mama ogląda xDD Ogólnie super blog . Ale najlepszy jest koniec "Gratulacje Justin, jesteś ojcem . " " Jesteś w ciąży ? " " Nie, to nie ja jestem w ciąży . " To było według mnie najlepsze . Czekkam na kolejny rozdział .

Anonimowy pisze...

Jestem ciekawa co będzie dalej. ;D
'Ann.

Anonimowy pisze...

Jessica ! Ty ku*wo ! Przepraszam , że przeklinam . Biebeeer ! Jak ty mogłeś jej to zrobić . . .

Czytelnik :))

Anonimowy pisze...

Uwielbiam twojego bloga!Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały.:)

Majka

kakinda pisze...

Rozdział świetny.
Jaka akcja. Dalej dajesz ;))

Magda~K pisze...

OMG!!
haha cóz to sie stało! hah
no nieżle! a było takk ŚŁIItasnie haha :D:D:
noo cóz...!
czekam na nasteony z niecierpliwoscia!! :***

Cranberry . pisze...

Szkoda że to nie Nel jest w ciąży tylko Jess
Ale ojcem pewnie nie jest Justin i jak się dziecko urodzi to zrobią testa i się potem pogodzą :)
No przynajmniej mam taką nadzieję :D

bailar pisze...

Jaki nudny ! Ja Ci dam nudny ;d
Był świetny
Nie mogę doczekać się następnego

Kasiul ' a pisze...

Nie nudne ... Cieeekawe ;)
Już nie mogę się doczekać co bd dalej ... hmm :)
No to się będzie dziać!

Sylwia5643 pisze...

Wow... Ale fajny !!! ; ***

bibii . pisze...

o nie ! tylko nie to ! i znowu się rozstają ; [[ .
ale trudno , twoja książka xd .
sweetaśnie że piszesz : *
kocham cię i nie mogę się doczekać następnegoo x 3

Adzia pisze...

Świetny rozdział :) I ten koniec ;D;D

tusia . :) pisze...

aa ! jupii ; D . Kocham cięęęę !! Śmieszne rzeczy ci sie zdarzają w życiu prywatnym ;pp PISZCIE KOMENTARZE ! tuuń :
)

Anonimowy pisze...

Rozdział świetny, nie spodziewałam się tego po JB ;P do NN :**

dominisia109

Anonimowy pisze...

Super rozdział :PP dużoo się działo :* z niecierpliwością czekam na kolejny :D

Paulina

xkeylimex pisze...

Mi też się podoba ;] Ty to potrafisz napisać tak, że ludzie umierają z ciekawości przed kolejnym rozdziałem :P
mam taką cichą nadzieję, że jednak dodasz nowy rozdział wcześniej, niż zapowiadałaś ;)

pozdrawiam
xkeylimex

Anonimowy pisze...

Rozdział świetny! Poprostu nie wiem co napisać...

Hela262

Kaśś pisze...

Świetny i czekam na następny ;p
Wiem, że nie za bardzo rozwiniętny ten kom. ale nie wiem co wiecej napisać ;-P

Rena pisze...

Aaaa kocham cieem <33
Rozdział ciekafy XD
Następny musi być jutro bo jak nie to ... będzie pojutrze XD
A ze szczekaniem haha

szaron pisze...

Może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem Justin jest ojcem dziecka (chyba) Jessici? xD
myslalam ze Nel bedzie w ciazy :D

olacola pisze...

Masz super życie :)
A rozdział też superaśny :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Truskawkowa. pisze...

Ah, ahhh..
jaki cudowny. :) i nie jest nudny , wręcz przeciwnie: bardzo ciekawy!
domyslam się, że to dziecko jest Jessici , bo jak inaczej?. XD Hm, ciekawe, jak to teraz będzie, czy Nel się nie wkurzy . :(
Swoją drogą po tytule sądziłam, że Neljest w ciąży, a tu takie zaskoczenie! ;p
Haha, uśmiałam się z tym telefonem, ; DDDD !
Super, czekam na kolejny <3
bieber-love-story.blogspot.com

Hoopy. ♥ pisze...

Jak zwykle spóźniona =.=
Ale przynjmniej z zajebistego powodu...Kiedy indziej ci wytłumaczę...
Moja KoFana Jj <33
Ja ją LoViciam tak samo jak ciebie ^^
Domek boski ,ale to wiesz a ta akcja z ciążą JJ ( wielki wrzask Emilki)
Bieber będzie z nami póki ty tu jesteś <33
Jeszcze raz dziękuję za to w pasku bocznym :*

Anonimowy pisze...

OMG, jakie zaskoczenie O_o

Tylko tyle powiem bo brak mi słów.

A co do twojego komentarza to ciesze się, bo nie tylko ja i moja koleżanka szczekamy na psy x D

Naprawdę ten rozdział jest boski, moja koleżanka opłakuje, że nie dodałaś jej komentarza bo powiedzmy szczerze- ,,troszkę'' poprzeklinała xdd ; P
Co ty mówisz, że rozdział nudny i niby krótki?! : )

Z wielką niecierpliwością czekam na następ0ny i się bardzo cieszę że nie kończysz opowiadania !!!!!!!
Esmie_Stewart

Anonimowy pisze...

szczekałaś na psa ? fajnie , ja jak narazie tylko na kota . xD

ciekawy rozdział , no .. a przynajmniej końcówka xD

czekam na kolejny popis twojej twórczości , < 3

Daria .

Maja pisze...

OMB ! Jessica jest w ciąży ? o.o OMB ! Czekam już kurva na NN ! OMB ! Chyba za dużo tego 'OMB' ! mwahahah
A tak w ogl to życie prywatne też masz całkiem ciekawe xD

looottoss.pl pisze...

Rozdział jest kosmiczny xd , a przynajmniej końcówka . ;d
i .. ehh , piać mi się chce z tego fona , bo kiedyś ja tam do zalewu cała wpadłam (przez kogoś. ;d ) [ ahh .. jak dobrze jest tak powspominać .. xd ]

szaron pisze...

Jaki nudny?!?!? Ja Ci dam nudny ;d
swietny!

Ulka2157 pisze...

Dzięki, że nadal piszesz tego bloga. ; ****. a wcale nie jest nudny. Nie w każdym rozdziale musi się aż tyle dziać. Rozdział jak zawsze bosski. Czekam na następny . ;d

Rosalie_989 pisze...

Nie mów że ktoś jest w ciąży xDD
Ew. może być Nel, ale nie ktoś inny :(
Mam nadzieję że te zdjęcia są niby sfałszowane :D

asymetria pisze...

Wcale nie był nudny! Był boski :***

Heloł^Wymiatam pisze...

co do w stawanie to rzeczywiście postęp ja wstaje o 10 ..a rożdział kurde ta Nel to ma przerąbane gdy już są razem zawsze coś ...

Anonimowy pisze...

fajnie!!! Nie moge sie doczekac!!! Jestes super!! wszyscy cie kochamy !! ;********* kaja345

Anonimowy pisze...

Rozdział świetny. W większości opisuje sielankę miłości Nel i Justina, a pod koniec budujący napięcie nieoczekiwany zwrot akcji.
A twoje życie prywatne jest równie ciekawe jak twoje opowiadanie.
Czekam na następny rozdzialik.
:) <33

Somebody pisze...

no fajny hmmm znów komplikacje

neela13 pisze...

świetne, świetne, świetne! *.*
cieszę się że nadal piszesz <3
Bardzo ciekawy rozdział , z początku myślałam że Nel będzie w ciąży a tu taki szok.. kurde teraz będzie mnie cały czas ciekawość zżerać. ;p
.. no i extra domek :D
ahahah :D też szczekam na psy , a w szczególności na moje ^^ XD
a z tym telefonem.. hahah . ^^
uuuwiebiam cię <3

agotka98 pisze...

haha dobre z MNS ;D strasznie mnie wciągnęło i musze jesć zimny budyń blee :D

Alse pisze...

haha moda na sukces rzadzi!!
z ta ciążą to nie zakminiłam o co cho, bo przeciez JB nie spal chyba z Jess... no nie? nie wiem, bo jestem rozbita myslą ze rok szkolny sie zaczyna, ale ze dodalas rozdzial to mi sie humor polepszył ;)

Patis . pisze...

o Jezu ! ;d świetna ta akcja na końcu . ;D wgl super :*

Emila pisze...

supcio;) szkoda że to nie Nel nie jest w ciąży o_O
Musisz przerywać w najfajniejszym momencie ?! xD


Emilka ;))

Anonimowy pisze...

Wow super rozdział sądzę że nikt się nie spodziewał takiego zakończenia:P
Pdr Justina...;*

Anonimowy pisze...

Nomm zapowiada się ciekawie.....zaraz mu kopara opadnie jak się dowie a ja już nie mogę wytrzymać do kolejnego rozdziału...hehe czekam z niecierpliwością! Pozdrawiam cię gorąco buziaki papa;*

Anonimowy pisze...

to opowiadanie jest mega tak samo jak ty. już nie mogę się doczekać na następny.jesteś boska.

jestem uzależniona od twojego bloga

by Dusia

Anonimowy pisze...

ooo . Szkoda że Nel nie jest w ciąży . kurde no . boski rozdział : ** nie mg się doczekac następnego x 33

stelka pisze...

Uuuu w takim momencie musisz przerywać? Szkoda, że taki krótki, ale rozumiem - czas. Czekam na następny ;))

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział :D Boska jesteś :** Czekam na następny
pozdr. :P:P 1997Ann1997

Anonimowy pisze...

` Jeeej ten blogg jest cudaśny ;))
Zapraszam na mój bieeberowa-landrynka.blog.onet.pl i skomentuj ;P.
Z góry dzięki ;* ;).

Kely ;dd

Czarna pisze...

Mi się bardzo podoba, tak jak zawsze ;D Świetny pomysł na rozwinięcie, właśnie tak myślałam co będzie dalej, jak to rozkręcisz ^__^ Tak jak już ktoś napisał, szkoda, że w takim momencie, ale czas.. Kuurde szkoła za chwilę! ;C Tak to zleciało, że nie wiem! ;/ Ja jestem twoim blogiem po prostu oczarowana, jesteś cudotwórcą.

W między czasie, proszę zajrzyj do mojego bloga. Potrzeba mi słowa specjalisty :D Wiesz, jakie trudne są początki ! ;OoO

www.my-love-story-by-czarna.blogspot.com

FredieLounds pisze...

Dobra bez przeglądarki ciężko ;D .

Świetny rozdział , ja na jej miejscu to chyba ryczała i ryczała a potem ... nie wiem xdd

Unknown pisze...

Tak, tak . Przydałoby się żeby był ze mną Bieberek . <3
Dziś dopiero zaczęłam czytać kilka ostatnich rozdziałów, bo wcześniej miałam komputer zepsuty, ale nieważne . ; )
Ty to masz te historie realne . XD
Rozdział jest .. o, matko .
Boski .
cieszę się, że nadal piszesz .
Ubóstwiam cię .
Co do tego rozdziału .
Nie spodziewałam się tego w sumie .
Ta ciąża i w ogóle . ;x
Czekam na następny . ;*
Pozdro . : D

WhiteWeasel pisze...

To jest nudny rozdział ?!
On jest zajebisty i ta akcja na końcu twój blog wciąga na maksa nie sposób się od niego oderwać. ;D

Hehe może to śmieszne, ale mi też zdażyła się przygoda z telefonem. Stałam na balkonie, słuchałam Justina na telefonie i podlewałam kwiaty i przyszedł mój młodszy brat i chciał zobaczyć czego słucham i złapał telefon a ja mu go wyrwałami wypadł przez balkon z 4 piętra, gdy zeszłam na dół dalej leciał Justin i wszystko było okey, smiałam się, że Justin uratował mi życie ;))

A i jeszcze raz ZAJEBISTY BLOG ! ;*

WhiteWeasel pisze...

To jest nudny rozdział ?!
On jest zajebisty i ta akcja na końcu twój blog wciąga na maksa nie sposób się od niego oderwać. ;D

Hehe może to śmieszne, ale mi też zdażyła się przygoda z telefonem. Stałam na balkonie, słuchałam Justina na telefonie i podlewałam kwiaty i przyszedł mój młodszy brat i chciał zobaczyć czego słucham i złapał telefon a ja mu go wyrwałami wypadł przez balkon z 4 piętra, gdy zeszłam na dół dalej leciał Justin i wszystko było okey, smiałam się, że Justin uratował mi życie ;))

A i jeszcze raz ZAJEBISTY BLOG ! ;*

Anonimowy pisze...

zajebisty rozdział !!. <33

Mariola . <33